wtorek, 5 lutego 2013
Czas na sen pełen energii świata
Chcę podsumować ten dzień... Chcę go zapamiętać. Rano życzenia od bliskich. Potem wizyta lekarska Tomka w szpitalu. Zrobili Mu rtg klatki piersiowej i kręgosłupa, bo się całość uszkadza. Rozmowa z niesamowicie sympatyczną panią daibetolog, która uzmysłowiła mi, że powinnam porzucić mięso, a ja kocham jeść wędzonkę, wątróbkę, kabanoski ... buuu .... nie dam się, będę jadła więcej zielonych warzyw, ale mięcha całkiem nie oddam.
A potem był list, który poznaliście. Piękny brelok, jutro Wam pokażę od naszej Agnieszki. I ponad 300 wiadomości, na które odpisałam. Aż mnie łapy bolą... hihi było pyszne ciasto, miła rozmowa i to nie jedna. I moc... moc, którą mi przekazaliście... moc sieci, jak na tym drzewie, wyryła się we mnie głęboko. Moc, która mi powiedziała... Wiesz nie jesteś sama. Są nas setki. I powiem Wam, że czuję Was dziś w sobie. Czuję, że jesteście energią świata. Dziękuję Wam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja juz czekam na kolejny twój wpis,chyba sie uzalezniłam
OdpowiedzUsuńJestem tu i czuję się, jakbym czytała dobrą powieść. Do zobaczenia i usłyszenia !
OdpowiedzUsuńJola, super pomysł z blogowaniem w dwóch obszarach...Panią Niteczkę zna Naród w kraju, poza nim...Zna Twoje pasje, dar, który posiadasz . Jak żyć, żeby wbrew wszystkiemu łapać chwilkę, jakie jest rzeczywiste życie Jolki ..tutaj poczytamy. Jak zwykle szacunek ogromny wobec Ciebie..całej wspaniałej Rodziny.
OdpowiedzUsuńPrzytulam całym sercem ...Babcia Gosia
A jest co zapamiętać,bo dużo się u Ciebie działo.A co do mięska to chociaż troszkę ,ale u mnie też musi być.Pozdrawiam cieplutko,bo u nas znowu zima zawitała :))
OdpowiedzUsuńJak nie jeść tego co się lubi...
OdpowiedzUsuńCiężko.
To ja Ci dziękuję za znajomość jaką mnie obdarowałaś.
To Ty dajesz mi i może innym moc przetrwania.
Może nie jesteś tego w pełni świadoma,ale tak jest.
Pięknie to ujęłaś, czytam Twoje wpisy już od jakiegoś czasu :) pozdrawiam i czekam na kolejne
OdpowiedzUsuń