czwartek, 7 lutego 2013
Dzień pod ... budą ...
Ten dzień mógłby nawet nie istnieć. Nerwowy, męczący. Już w nocy Agnieszce wybiła mocno gorączka. Prawie nie spałam. Gdy juz usnęłam zerwałam się, żeby się okazało, że pomyliłam czas o całą godzinę. Potem coś tam powykańczałam. Bo naszytych zabawek mnóstwo, ale albo nie wypchane, albo nie wymalowane, albo leżą łyse pałki jak zapałki i czekają na ogień życia. A ja się czuję jak zdechlizna. Nawet na pączka nie miałam ochoty, a to już zjawisko paranormalne, bo zwykle je uwielbiam. No cóż czasem bywa dzień pod psem. Szkoda... choć z drugiej strony życie jest piękne, jak to wspaniale zostało oddane w słowach piosenki "Zespołu pod budą" - klik - posłuchaj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Każdy ma czasem kiepskie dni. Jak to się mówi "zawsze po nocy nastaje dzień". Oby kolejne były lepsze :)
OdpowiedzUsuńTeż wierzę w lepsze, i wiem, że takie nadejdą :)
UsuńJutro bedzie nowy dzień ,to też chyba słowa jakieś piosenki chyba SDM ale nie jestem pewna,do jutra Jolu
OdpowiedzUsuńUściski Kochana
UsuńCzasem kazdy ma ciezki ,zly dzien. Najwazniejsze ,ze po takim dniu nastaje ten nowy dzien co zawsze cos nowego przynosi :)Mam nadzieje ,ze twoja Agnieszka juz sie lepiej czuje! Milego Dnia Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńTak. Agnieszka dziś już miała tylko stan podgorączkowy. Dziękuję Kochana za pamięć
UsuńPo nie przespanej nocy związanej ze zmartwieniem dzień mam wspak jakbym chodziła do tyłu jak rak.Zatracam się w codzienności.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby córka szybko doszła do zdrowia.
pozdrawiam
Kochana współczuję, że masz tyle zamartwień. Mam nadzieję, że się wszystko ułoży.
Usuń